Jak nauczyć się języka hiszpańskiego? Czasami warto to robić… na błędach. Tych, które popełniasz oraz takich, które robią inni. Powód jest prosty: kiedy zrozumiesz, co i dlaczego mówisz źle, będzie Ci to znacznie łatwiej zapamiętać. Nie wierzysz? Czytaj dalej i sprawdź 4 błędy podczas nauki hiszpańskiego, które popełniają Polacy. Sprawdź potem, czy łatwiej Ci zapamiętać prawidłowe wersje słówek i fraz!
Język hiszpański dla początkujących – błędy, które możesz popełniać na początku drogi
Jakie błędy najczęściej popełniają osoby dopiero zaczynające przygodę z nauką hiszpańskiego? Oto kilka „klasyków”.
1. Dzień dobry – buenas czy buenos días?
Jeśli chcesz się z kimś przywitać po hiszpańsku, możesz powiedzieć po prostu: „Hola!” (czyt: ola!), czyli „Cześć!”. Są jednak sytuacje, w których przydaje się odpowiednik polskiego „Dzień dobry”.
No właśnie. Jak to jest? „Buenas días” czy „Buenos días”? Bardzo często zdarza mi się słyszeć tę pierwszą formę. Niestety, nie jest ona poprawna.
„Dzień dobry” po hiszpańsku to „Buenos días ”. I to jedyna prawidłowa forma. Ale uwaga! Używa się jej głównie:
- o poranku;
- przed południem.
Po południu natomiast powitanie brzmi „Buenas tardes” – stąd też prawdopodobnie bierze się częsta pomyłka.
Zastanawiasz się, dlaczego mówi się „Buenas tardes, ale „Buenos días”? Jest to związane z rodzajami, jakie mają słowa „día” i „tarde”.
- „El día” oznacza po hiszpańsku „dzień”. „Los días” to dni. Ponieważ te rzeczowniki są rodzaju męskiego, dodany do nich przymiotnik („buenos” = „dobre”) musi mieć końcówkę „os”.
- „La tarde”, czyli popołudnie, ma rodzaj żeński, podobnie jak „las tardes”, czyli dosłownie
„popołudnia”. W efekcie przymiotnik ma końcówkę „as” ; czyli buenas. Analogicznie jest w przypadku „dobry wieczór/dobranoc”. Po hiszpańsku to dosłownie „dobre noce”. Noc to „la noche”. Dlatego poprawna forma brzmi buenas noches.
Proste?
Dowiedz się więcej o błędach popełnianych w języku hiszpańskim z naszego vloga. W materiale znajdziesz jeszcze jedną, ważną pomyłkę:
2. „W poniedziałek” – „EN el lunes”?!
Na kursach języka hiszpańskiego dla początkujących poznaje się dni tygodnia. Ich nazwy nie przypominają tych polskich czy angielskich. To jednak nie jedyny problem. No bo jak powiedzieć „w poniedziałek”/”we wtorek” itd.?
Intuicja może Ci podpowiadać, że trzeba – jak po polsku – dodać przyimek „w”. Skoro „w” to po hiszpańsku „en”, to stąd już bardzo prosta droga do… „en el lunes”, prawda?
Niestety nie. Hiszpański jest w tym względzie znacznie bardziej ekonomiczny. Nie potrzebujesz żadnego przyimka. Mówisz samo „poniedziałek” i gotowe.
Przykład:
El lunes voy a la escuela – W poniedziałek idę do szkoły.
Podobnie postępujesz, używając określeń typu:
- w przyszłym tygodniu – la semana que viene (np. W przyszłym tygodniu jadę do Hiszpanii – La semana que viene voy a España);
- w zeszłym tygodniu – la semana pasada;
- w przyszłym roku – el año que viene/ el próximo año.
Uwaga! „en” zastosujesz do innych, konkretniejszych określeń czasu, np. miesięcy czy lat.
Przykłady:
- w marcu – en marzo;
- w 2023 r. – en el 2023.
3. Zmęczony czy żonaty, czyli cansado vs. casado
Żartobliwie można powiedzieć, że zamężna/żonata osoba bywa często zmęczona. Być może to
powód, dla którego te słowa są do siebie tak podobne dla uczących się języka hiszpańskiego? Ich
niewłaściwe użycie może mieć zabawne konsekwencje. Pomyśl, jak może zareagować Twoja hiszpańskojęzyczna randka, kiedy usłyszy, że masz już małżonka? 😉
Wyjaśnijmy więc raz na zawsze:
- cansado = zmęczony; cansada = zmęczona
- casado = żonaty; casada = mężatka.
Co ciekawe, obu tych określeń używa się z czasownikiem „estar” – także tego dotyczącego stanu cywilnego. A przypomnijmy – estar jest związany z opisem rzeczy zmiennych, a nie stałych. Czy to oznacza, że Hiszpanie z góry zakładają, że małżeństwo nie jest na całe życie? Trudno oceniać.
Wyjątek: soy casado/a powiesz, gdy odpowiadasz np. na pytanie urzędnika o Twój stan cywilny.
4. Mężczyzna/ człowiek czy głodny, czyli hombre vs hambre
Często mówi się, że kiedy człowiek jest głodny, jest zły. A jak to powiedzieć po hiszpańsku? Na pewno trzeba by użyć dwóch słów: hombre oraz hambre. Jedno oznacza człowieka, drugie – głód. Które jest które? Polacy często je mylą, bo… różnią się tylko jedną literką. Dlatego mogą z tego wychodzić zabawne pomyłki – np. zdanie, które można by przetłumaczyć jako „nie mam mężczyzny/człowieka” – w odpowiedzi na pytanie „Czy chcesz coś zjeść?”.
Aby ich uniknąć, zapamiętaj:
- hombre (czyt. ombre) = mężczyzna/człowiek
- hambre (czyt. ambre) = głód.
A jak powiedzieć „jestem głodny/a”? Po hiszpańsku to: tengo hambre, czyli dosłownie „mam głód”.
Podobnie utworzysz zdanie „chce mi się pić”. Po hiszpańsku to tengo sed.
I jak? Ile z tych pomyłek popełniasz w trakcie swojej nauki hiszpańskiego? Jeśli udało Ci się wyłapać którąś z nich – nie przejmuj się. Tylko ten, kto nic nie robi, nie popełnia błędów 🙂
Nauka hiszpańskiego – mów jak prawdziwy Hiszpan razem z nami!
Chcesz je wyeliminować i zacząć mówić prawdziwym, „żywym” językiem? Sprawdź koniecznie nasze kursy do nauki hiszpańskiego. Nauczymy Cię mówić tak, jak robią to Hiszpanie. Bez nudnego wkuwania gramatyki i sztucznych, szkolnych zdań. Zajrzyj koniecznie i zapisz się już teraz!